Intensywny dzień, normalka. Najważniejsze, że przy mej ogromnej miłości do dzieci :) znalazłam czas na sprzątanie, gotowanie i pyszna kaw sztuk 5 oraz wytapetowanie gazetami małej salki w barze (oczywiście przy pomocy KasiKatarzyny) :)
Nieco depresyjna, czasami sfrustrowana i zirytowana otaczającym światem i ludźmi-nie-ludźmi, uprawiam zawód który przestał mnie bawić i tak naprawdę ciągle poszukuję zajęcia które mnie wciągnie na maxa. Dzieci dwoje, ukochane, cudowne, rozrabiaki, łobuziaki. Mąż ten sam od lat. Raczej twierdza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz